Spirala zadłużenia
Spirala zadłużenia nie jest stanem błogiej przyjemności. To po prostu duża dysproporcja między poziomem wpływów, a wysokością wydatków związanych z naszymi zobowiązaniami. Pisząc najprościej – mamy więcej długów niż jesteśmy w stanie spłacić. Co ważne, do tego długu wliczają się wszystkie płatności, włącznie z ratami za telewizor, ratą kredytu hipotecznego i każdym innym wydatkiem, który ponosimy na rzecz obsługi zadłużenia. Do sytuacji narastania spirali zadłużenia dochodzi wtedy, gdy kredytobiorca z dobrą historią kredytową otrzymuje pożyczkę gotówkową, na którą go aktualnie nie stać. Potem wszystko dzieje się lawinowo. Wystarczy jeden niezapłacony rachunek. Chociażby 1 zł w promocji za telewizję satelitarną. Szybko poczujemy ze ta telewizja nie kosztuje 1 zł tylko 100 zł podobnie jak internet i telefon bo była to umowa pakietowa. Utrata płynności generuje w tym przypadku wzrost wysokości żądanych od nas opłat. Podobnie jest z ratami za kredyty i tym podobne. To co miało być bez odsetkowe przy regularnych spłatach z dnia na dzień zostaje oprocentowane i to bardzo boleśnie.
Jak tego uniknąć?
Przede wszystkim brać taki kredyt jaki jesteśmy w stanie spłacić i w firmach gdzie to sprawdzą. Przykładowo Wonga.com ma zasadę sprawdzania klientów w BIK zanim udzielą im kredytu. Trwa to tak samo długo jak w firmach oferujących typowe chwilówki, ale dzięki temu nie skazują klientów na ryzyko wpadnięcia w spiralę zadłużenia. Więcej możesz o tym poczytać na stronie : https://www.wonga.pl/blog


  PRZEJDŹ NA FORUM