Czy myślicie o sprawach ostatecznych na co dzień?
Czy myślicie o sprawach ostatecznych na co dzień? Nie chodzi mi nawet o śmierć, choć pewnie o nią najbardziej. Jest jej tylko dookoła, blisko nas (wypadki samochodowe), ale też w bardziej odległej perspektywie (Syria). Wiem, że o takich sprawach ciężko mówić, a nawet niektórzy wolą nie myśleć, ale czasem wraca do mnie jednak myśl czy jestem na nią gotowy? Czy ktokolwiek jest? Zapewne najczęściej przychodzi niespodziewanie, jak niezapowiedziany gość. Już najtęższe umysły łamały sobie głowę nad tym co jest za horyzontem życia. Ja mam tylko nadzieję, że jest cokolwiek. Mam też ogromną nadzieję, że przyjdzie gdy będę gotów, dokładnie tak jak jest to napisane na blog lifestylowym - Inside Your Life


  PRZEJDŹ NA FORUM