| Fajnie byłoby mieć usługę, w której ktoś przychodzi na balkon, ocenia warunki i proponuje rośliny, które realnie mają tam szansę rosnąć, zamiast losowo wybieranych gatunków z marketu. Gdyby balkon był osłonięty i dość jasny, w wyższych skrzynkach można by posadzić również rośliny typowo domowe, jak trzykrotka, z zastrzeżeniem, że na zimę wędruje do środka. Z czasem powstałby całkiem ciekawy, wiszący „wodospad” liści, który widać z salonu. Taka usługa mogłaby obejmować też jednorazowe przesadzenie wszystkiego i ustawienie prostego systemu nawadniania. Korzystalibyście z takiego „roślinnego serwisu balkonowego”? |